Postacie-Elfy

Obecne już wśród nas postacie znane z ,"Hobbita" czy "Władcy pierścieni"  należące do plemienia elfów!


                                                                             Król

Imię: Thranduil

Stanowisko: Król Elfów

Wygląd: Pierwsze, co przykuwa uwagę, kiedy spojrzymy, to piękne, białe, lśniące włosy. Sięgają mu daleko za ramiona. Dla kontrastu ma ciemne, krzaczaste brwii i przenikliwe, jasnoniebieskie oczy. Jak to elf, jest bardzo wysoki, ma wydłużoną twarz i  na jego twarzy widać spokój nawet w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach. Oczywiście, posiada też spiczaste uszy, co nie powinno nikogo dziwić. Bardzo wąskie, jasne wargi praktycznie zlewają się z trupiobiałą karnacją. Głowę trzyma uniesioną wysoko, jak przystało na króla jednego z najbardziej znaczących krain Śródziemia.

Charakter: Bywa bezlitosny, mściwy, egoistyczny. Wrogo nastawiony nawet do przyjaciół. Podły, potrafi skazać kogoś na śmierć nawet na  niego nie patrząc. Jest jednak jedna istota, którą kocha ponad wszystko, i jest w stanie dla niej tyleż poświęcić. Jest to Legolas, jego syn-tak bardzo podobny do matki. Boli go, gdy sprzeciwia się jego woli, ale kiedy patrzy w oczy identyczne z tymi jego zmarłej żony, serce mu topnieje. W tych chwilach słabości okazuje się, że tak jak kazdy inny elf cierpi. Jego decyzje ranią jego samego. Nie chce tylko, by ktokolwiek z jego ludu przeżywał to co on. Potrafi być... Potrafi być po prostu przyjacielem, a jego prawie że wieczny spokój dodaje otuchy towarzyszom.

Historia: Urodził się na początku pierwszej ery. Wychowywany przez ojca, mądrego króla, nie miał swojej roli aż do  jego śmierci w podczas bitwy, w której oprócz niego zginęło tez 2/3 elfów. Objął tron. Znając ból po utracie bliskich mu osób, zazwyczaj porzucał sojuszników aby chronić swój ród. Pewnego dnia poznał swoją przyszłą żonę, która wkrótce potem zmarła pozostawiając po sobie jedynie syna- Legolasa.

Miejsce zamieszkania: Mroczna Puszcza, Leśne Królestwo
Wiek:Około 3000 lat
Partynerstwo: Miał żonę. Kochał ją. Już nic się nie liczy... no, prawie nic....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz